Otworzyłam oczy w mojej cudnej krainie
Ale właściwie gdzie ona jest … rozmyślam
Na pograniczu światów, na załamaniu kuli ziemskiej o wschodzie słońca
Wypłynęłam z głębin oceanu, gdzie moje przyjaciółki rozgwiazdy i żółwik wodny otworzyły mi wrota do świata baśni.
Przywitałam dzień w przyjemnej pianie morskiej
Doznałam szczęścia ziemskiego i wypłynęłam na południowym wybrzeżu Argentyny.
Zaczęłam ćwiczyć taniec aero by ucieleśniać moje zmysły…
Ćwiczyłam na brzegu lekko unosząc się w pląsach i woni porannych myśli…
To co mnie natchniewa rodzi się w niespodziewanych momentach… pomyślałam radośnie
I wtedy gdy wieczorem koleżanki porwały mnie by spróbować argentyńskiej milongi, porwał mnie on.
Z włosami przylizanymi błyszczącą brylantyną, w luźnym miękkim garniturze, swobodnie okalającym jego porażająco męskie piękne ciało.
Zmysłowość jego ruchów i męskiego wyczucia do nieposkromionej kobiecości, pożarły mnie w całości.
Te gorące zmysły pochłonęły mnie w tangerskich pląsach. Czułam się wyjątkowo seksownie, zmysłowo, piękna w całości, najważniejsza na świecie dla mojego zjawiskowego tangero.
On mnie ucieleśnił w tych zmysłach. On mnie rozpieścił w swych ramionach. Uczynił królową mórz bezkresnych i całej zatoki świata.
Tak powstał obraz Lady in red… cudownie zmysłowa kompozycja boskich ciał, nieposkromionych dusz i niezwykle ponadprzeciętnych umysłów.
Połączenie fizyczności jego czarnych włosów osnutych jej blond kosmykiem i aksamitnej skory niewieściej, naznaczyło to dzieło największą z mocnych par,
na której widok wszyscy drżeli z zazdrości.
By natchnić myśli do dalszych poczynań rozwojowych i uskrzydlona wyjątkowością, w jaką wprawił mnie ów tangero, zaczęłam tworzyć.
Doznałam niepojętej energii i natchnienia do dalszego rozwoju.
Uprawiając jogę, oglądając niebo w brzasku różu, projektując miejsca do relaxu, wiedziałam ze to najlepsza karma.
Ta karma towarzyszy mi co dnia i co noc… gdy tworzę, rozwijam projekty moich marzeń, czy śnię…
za każdym razem staję się znów dziewczynką, dumam. Wyobrażam sobie dziwne rzeczy …
Biegam z moim pieskiem z bajki
A może nią zawsze jestem
Bo któż mógłby miewać takie sny jak nie dziecięca dusza
I znów wracam do realu…
Rozwijam skrzydła
Rozwijam myśli
Idę… i nie mogę się doczekać, co jeszcze świat ma do zaoferowania
i co ja mogę z tym zrobić
Co zechcę
Zależy to od mojej fantazji, wiedzy, inteligencji, pozaziemskiego natchnienia i mocy działania.
Odpływam jako syrena by znów śnić, a gdy się obudzę, za każdym razem ogarnie mnie nowa energia.
Uwielbiam Twoje sny ale i wyjątkowość na co dzień ❤️
PolubieniePolubienie
Wciągające myślenie i niesamowite pozy i krajobrazy jogowe!
PolubieniePolubienie