Godz. 4:05, świta. jadę nad jezioro na wschód słońca … by doświadczyć budzącej się natury.
Jakże dziewicze to doświadczenie. Gdy wstajesz o wczesnym poranku i zmierzasz tylko w jednym celu, by poczuć się prawdziwie.
Tafla wody niczym nie zmącona jest jak ta „tabula rasa”, która daje Ci szansę na kreowanie własnych myśli na nowo, na czysto.
Spróbuj jakie to wyzwalające.
Nic nie jest w stanie cię ograniczyć w tym momencie. Zetknięcie w przestrzeni ciszy pobudza bardziej niż zgiełk i natłok informacji.
Stajesz się nowym zarodkiem siebie.
Możesz zrobić z tym co zechcesz.
Zapisać swoje myśli, co jest dla ciebie ważne, do czego zdążasz, czego pragniesz.
Takie uświadamianie siebie podczas naturalnej medytacji jest jak najlepszy afrodyzjak. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jakie pokłady w tobie drzemią.
Nadchodzi zmierzch.
I gdy wydaje ci się, że wszystko idzie spać,kończy się nieprzaśnie…
Jutro znów czeka nas soczysty poranek
Zakładam wianek
Taki z kwiatów, zrobiony na łące w kraju rumiankiem kwitnącym,

lub egzotyką pachnącym.
![IMG_5202[1]](https://leonasvision.files.wordpress.com/2018/06/img_52021.jpg?w=276&h=345)
Za każdym razem intensywnie się z radością kojarzącym.
To taka dewiza do krainy marzeń.
Takie intro do nowych wydarzeń.
Bo czyż małe gesty nie cieszą, czy spotkania i lekki czas emocjonalnej więzi nie budują i oblicza przyjaciół kształtują.
Tworzymy chwile, które chcemy pamiętać.
Odnajdujemy w sobie radość i przyciąganie.
Namiętne współgranie.
![IMG_5203[1]](https://leonasvision.files.wordpress.com/2018/06/img_52031.jpg?w=403&h=513)
Gdy kogoś darzymy wyjątkowym uznaniem,
Chcemy za nim podążać
Chcemy wyznaczać swoje ścieżki
I z natury do „fury”
przenosić wartości, które nie tracą na swoim znaczeniu.
Opowiedziałbym anegdot parę w nawiązaniu do tego prostego ujęcia pochodzenia nas.
Ale zostawię to w obrazach, w mojej głowie i na zdjęciach.
Niechaj się ziszczą w swej wielkości bladej.
![20180617_103318[1]](https://leonasvision.files.wordpress.com/2018/06/20180617_1033181.jpg?w=1040)