
![IMG_5202[1]](https://leonasvision.files.wordpress.com/2018/06/img_52021.jpg?w=276&h=345)
![IMG_5203[1]](https://leonasvision.files.wordpress.com/2018/06/img_52031.jpg?w=403&h=513)
![20180617_103318[1]](https://leonasvision.files.wordpress.com/2018/06/20180617_1033181.jpg?w=1040)
„Dla mnie najbardziej męską cechą jest umiejętność troszczenia się, dbania o kobietę, którą się kocha. Kobieta natomiast daje mężczyźnie życiodajną energię. Potęguje jego siłę. I męscy faceci to wiedzą.” – Joanna Przetakiewicz
Te słowa utkwiły we mnie z niesamowitą siłą. Wypowiedziane przez niezwykłą i silną kobietę, która była wieloletnią przyjaciółka Jana Kulczyka, aż porażają mądrością, głębią i fantastyczną świadomością siebie.
Długo nie umiałam sama tego tak prosto nazwać. Będąc bardzo samodzielną od wczesnego dzieciństwa, nikogo nie chciałam obciążać moimi problemami czy uczuciami, które były trudne. Podczas wielu podróży poznałam też wielu mężczyzn, którzy udowodnili swą męskość i wielkość poprzez to jak szanowali i troszczyli się o swoje kobiety. W niższej klasie panów, a może powinnam ich nazwać wiecznymi chłopcami, takie zachowanie uchodzi za słabość. Nic bardziej mylnego, bo tylko dojrzały i silny mężczyzna jest w stanie odpowiadać za swoje postanowienia, budować wartościowe relacje i zaufanie. Wtedy przechodzisz w tzw. Wyższy stan, nie do zburzenia tak prosto w codziennym życiu.
Ja urodziłam się optymistką, potrafię sama zająć się sobą i wspaniale się z tym czuje. Uwielbiam też przygody i odkrywanie świata sama lub w wyjątkowo dobranym towarzystwie i sprawiać najbliższym radość, ulepszając ich życie. Cieszę się w głębi, że są kobiety tak cudowne, piękne, mądre i bogate, które myślą jak ja i doceniają męskich facetów. Ich lojalność, odpowiedzialność i czułość dla swych wybranek. Będąc ostatnio w Chinach uczestniczyłam w dużym przedsięwzięciu sesyjnym jednego z moich zaprzyjaźnionych producentów. Sesja odbyła się w daleko odległym miejscu na południu Chin, gdzie soczystość krajobrazu nastraja do głębszych uczuć. Właściciel firmy jest moim dobrym znajomym, nawet fanem, gdyż sesja z ostatnich targów na jego ekspozycji zdobyła setki fanów i tak zostałam zaproszona do udziału tworzenia całego lifestylowego katalogu. Tu umieszczam zdjęcie „niebiańskiej” huśtawki jego projektu. W huśtawce siedzi jego córeczka, która jest jego oczkiem w głowie. Diamentem nieziemskiego uczucia.
Będąc potem w Shanghaju, opowiadając o niej nie mógł wyobrazić sobie życia bez niej. Te niezwykle opowieści o uczuciach, sprawiły ze dał się poznać jako nie tylko świetny biznesmen na skalę światową ( jego fabryki produkują na cały glob), ale tez jako wartościowy człowiek, który również swych bliskich pracowników traktuje jak swoich przyjaciół. Czy jest to męska słabość?
Nie, to męska siła. To męskie przejęcie pałeczki. Czujesz się w takim towarzystwie jeszcze bardziej wartościowo i pięknie, a jednocześnie doznajesz szczęścia, jak cudownie jest otaczać się ludżmi, dla których istnieje większa głębia życia, niż tylko biznes. Nuda.
Tak jak dziewczynki w Tajlandii, które są czasem sprzedawane starym, średnio bogatym facetom, wzbudzają ogromną żałość… od małego uczone są jak przymilać się do bezwartościowych facetów, co czyni je najbardziej znanymi „dziwkami” na świecie. Czy to ich wina? Z pewnością całej rzeczywistości, która je otacza i kreuje.
My jako kobiety wyzwolone, z własnym umysłem i pomysłem na życie, powinniśmy walczyć z takim traktowaniem niskiej wartości kobiet. Z drugiej strony one same muszą zacząć myśleć i wyzwalać się z”poddaństwa”.
Tak ja chcę poruszyć nasze kobiece serca, by doceniać swoją wolność, piękno i odwagę. A jeśli Twój facet tego nie ceni, nie jest wart naszej przyjaźni.
Spójrzmy na widok, jaki rozpościera się z basenu na którymś piętrze super hotelu, tu akurat w Bangkoku…
spójrzmy na siebie w lustro… kochajmy siebie. Wierzmy we własne siły i urok.
To co nie widzą inni, nie liczy się.
Liczysz się Ty
Liczę się Ja
Szczęście i chęć doznawania życia.
Nie tylko moje podróże w świecie rzeczywistym, ale i sny przenoszą mnie do najróżniejszych zakątków świata i galaktyk. Taki dar nie przydarza się wszystkim, dlatego przynajmniej podwójnie doświadczam mojego życia…
Gdy ostatnio przedostałam się przez własnoocznie wytworzoną zieloną mackę do perłowej krainy, otoczył mnie cud istnienia. Doznając surrealistycznego snu, również w realu odkrywam każdorazowo swą siłę. A jednak pozostaję kobietą, która uwielbia się nią czuć i być nią w pełni.
I tak życie jest piękne 🙂
Przed nami jeszcze wiele snów do złapania.
Tysiące historii do przeżycia.
A koniec końców, pamiętamy najbardziej to co dobre 🙂
Będąc dosłownie nad chmurami, w drodze do Singapuru natchnęła mnie myśl, że właśnie już w tym momencie nadchodzi Dzień Kobiet! Celebrowany pewnie bardziej przez nas same, niż w sercach płci przeciwnej… Nie zmienia to faktu, że w czasie międzylądowania w Dubaju mam kilka godzin by spisać tu moje myśli i stworzyć mój własny mały kobiecy manifest i ciekawe, że akurat ta potrzeba dopadła mnie w kraju, gdzie kobieta nie liczy się zbyt w hierarchii z mężczyzną, a jej piękno, udekorowanie klejnotami, to gdzie mieszka i jak się prowadzi, nie świadczy o niej, a o pozycji swojego męża ;/
Daleko mi do takiego wyznania i chcę raczej skupić się na sensie bycia kobietą, bycia mną
Zwiedziwszy istotnie znaczną część świata, w którym na mojej drodze stawały przeróżne kobiety, dochodzę do puenty, że Polki są wyjątkowe!
Tak. Polki są jedynym rodzajem kobiet, które łączą w sobie najwięcej cennych cech, w porównaniu z innymi kobietami na świecie.
Jakkolwiek odważne to stwierdzenie, jest to moja osobista obserwacja i konkluzja, na podstawie wielokrotnego zetknięcia z kobietami reprezentującymi dziesiątki, a nawet setki kultur na świecie.
Mianowicie, Polka niesie ze sobą odwagę i dobroć, dumę i skromność, inteligencję i wyobrażnię.
Do tego każda troszczy się nie tylko o siebie, ale i o swoich bliskich, nie zapominając , że „nawet na zakupach musi wyglądać wystrzałowo”. Tak podsumował to mój znajomy Holender, który ożeniwszy się z Polką, doskonale ujął to w sposób ironicznie prosty i obrazowy.
Nie pochodząc z „łatwego” przecież kraju, Polskie kobiety wypracowały sobie myślę dużo same. Nauczyły się rozwijać, wyznaczać i realizować swoje cele, do tego ogarniając miliony codziennych zobowiązań. Wiele z nich osiąga niebywałe sukcesy, w imię których wiele musi też emigrować do innych krajów, by móc je realizować. Nawet rezygnując z bliskości rodziny, wielokrotnie poświęcając to co wygodne i łatwe, porzucają pachnącą pierzynkę i biorą swój los w swoje ręce.
To jest niezwykłe i fantastyczne, bo jako małe dziewczynki w większości marzyły, by mieć swój dom, męża i dzieci. Każda bawiła się laleczkami, każda udawała mamę albo żonę.
Dla wielu z nich te zabawy pozostaną na zawsze w strefie dziecięcych marzeń, bo oto porzuciły je w imię rozwoju i wyjścia poza granice standardowego przypisania kobiety do takiej roli.
W dzisiejszym dniu jest to dla mnie szczególnie istotne. W Polsce właśnie dziś kobiety na Placu Zamkowym w Warszawie podejmują walkę o swoje prawa. Ja natomiast w drodze na inny kontynent, choć sercem jestem z nimi, lecę w sprawach biznesowych do Singapuru, nie mogąc uczestniczyć w nim osobiście.
Gdzie podziali się nasi opiekunowie? Nasze anioły…
Dziś pragniemy ich bardziej niż kiedykolwiek …
Pomyślałam o pierwszej kobiecie w moim życiu, o mojej mamie, jak na mnie wpłynęła.
Jak troszczyła się o swoje dziecko, jak utulała do snu i otaczała najwspanialszym matczynym ciepłem w ciągu dnia. Jak bezwarunkowo akceptowała moją indywidualność i nietypowe jak dla dziecka przedsięwzięcia.
Pomyślałam o mojej babci, która miała ogromny wpływ na moje postrzeganie świata. Jak poszerzała moje horyzonty, wykorzystując swej arystokratyczne możliwości. To ona pokazała mi jak nosić kapelusz, gromadziła dziesiątki butów i biżuterii, by w dorosłym życiu mnie nimi obdarować.
To ona mająca w posiadaniu rozległe majątki, ogromne posesje, zawsze pełne gości, lasy, łąki i pastwiska … rozbudziła we mnie naturalne wyczucie do architektury i tworzenia wnętrz doskonałych.
To ona opowiadała mi o rolach żon ówczesnych Prezydentów, rolach kobiet, które miały zaplecze, by zrobić coś więcej dla ludzi, niż zwykłe osoby.
I wreszcie to ona nauczyła mnie pić herbatkę z taką gracją i szykiem, że do dziś muszę hamować swój polot, by nie speszyć innych moim „manierycznym” oczekiwaniem w stosunku do ich zachowania 🙂
Tu wspomniawszy dwie kobiety, bliskie memu sercu, wejdę w trzecie pokolenie i przytoczę moją siostrę, która na swój codzienny sposób również mnie inspiruje i tak po tylu latach naszego wspólnego dorastania mogę powiedzieć, jakże jest to cudowne znać ją od urodzenia, doświadczać jej rozkwit i bezwarunkową bliskość, nawet gdy mieszkamy obecnie w innych krajach. JA zawsze będę widziała w niej tę małą dziewczynkę z burzą niesfornych loków, błyszczącymi niebieskimi oczami i słodkim uśmiechem na buzi.
I zapewne każda z nas posiada swoje idolki, mentorki czy wreszcie po prostu kobiety, które wpłynęły lub nawet zmieniły nasze życie.
Poza rodzinnymi koneksjami jest ich jeszcze więcej. Ale ja nie będę się o każdej z nich szczególnie rozpisywać, natomiast zaznaczyć muszę tę jedną jedyną, która mimo iż już nie żyje i nawet nigdy się nie spotkałyśmy, wywiera na mnie wciąż ogromną inspirację i poczucie identyfikacji.
„Moje życie mi nie odpowiadało, więc sama je sobie stworzyłam”
Gabrielle „Coco” Chanel
Tak, to ona! Cała jej biografia, jej samodzielność, wybujały świat fantazji, który stworzyła sobie już jako dziecko, uparte dążenie do celu, czysta miłość do Boya, niestety przedwcześnie ginącego w wypadku, jej niezależność, ponadczasowość , ponadepokowość wręcz przybliżają mnie do niej. Widząc niemalże standardowo zbieżność naszych zachowań, czuję nieodparte wrażenie, że nie tylko spotkałyśmy się w naszym życiu, ale te same odczucia i wyobrażnia nami kierowały.
W tym momencie chciałabym stanąć na głowie i robię to w przestrzeni moich myśli.
Jak bardzo kobieta sukcesu pragnie mężczyzny?
Ale tak naprawdę po co? Dlaczego? Przecież nie po to, by ją sparaliżował i więził w swoich objęciach niewiernego zazwyczaj męża 😉 To żart w wielu odmiennych przypadkach, lecz coś w tym jest 😉
Kobieta, mająca na swym koncie wiele sukcesów i posiadająca niezliczone perspektywy pragnie mężczyzny spełnionego w swej męskości.
Mężczyzny pewnego.
Inteligentnego i z żarem w oczach. Z buzującym umysłem, spontanicznie inspirującego do wymagających działań
Który widzi ją jako diament, oryginalnie wyszlifowany, z unikatowymi załamaniami gry świetlnej w przestrzeni jej ciała i duszy.
…i tu przenika się rzeczywistość z bajkowością
Nadciąga zmierzch myśli, napływa gorąco do mózgu
Serce bulgocze jakby zalewała je lawa doznań, rozpływa się po cudownie ujmującym kobiecym ciele
Po aksamitnej jej skórze
Zawija w końcówkach włosów, by delikatnie musnąć jego skórę
Chce tańczyć dla niego, wyginać swe perfekcyjne ciało niczym pantera akrobatyzująca w dzungelskich warunkach
Chce czuć się jak na scenie, w dźwiękach sensualnie rozbudzającej muzyki,
Spowita jedynie w uwodzącą woń i wilgotne gorąco
I jego spojrzenie
Jego dotyk
Oddech
Ciężar
Bezwarunkowo, namiętnie, odlatując w otchłań wymyślonej galaktyki
W podróże ponad rzeczywistością
Między brzegiem ust a koniuszkami palców
To wszystko mija jak sen, jak najcudowniejsze marzenie, za którym wyglądamy przez okna świata.
Bo czy nie warto, by doznać takich rozkoszy ciała i umysłu?
Celebrujmy siebie i chwile, które są nam dane.
Celebrujmy bycie kobietami.
Celebrujmy nasze życie z wyjątkowymi mężczyznami.
Viva Dzień Kobiet!
Kiedyś opiszę sny, przy okazjach podróżniczych, które dają równie rozkręcającą rozkosz w tej sferze marzeń, a tymczasem muszę już biec na kolejny samolot, Terminal 3 , Relacja Dubaj – Singapur, by spełnić się z kolei w mych designerskich zamiarach 🙂